Spór o historyczne tablice w Gdańsku. „To niepotrzebne dzielenie Polaków”
Europejskie Centrum Solidarności otrzymało pismo od Roberta Domżała, dyrektora Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku z prośbą o zwrot tablic z 21 postulatami ze strajku w sierpniu 1980 r. na wystawę do Sali BHP Stoczni Gdańskiej. – Było to pismo z prośbą o rozważenie możliwości wcześniejszego rozwiązania umowy użyczenia eksponatu muzealnego, jakim są tablice. Chcieliśmy zorganizować wystawę w sali BHP, na której miały być najważniejszym eksponatem – tłumaczył w rozmowie z TVn24 Marcin Westphal, zastępca dyrektora muzeum.
W trakcie konferencji prasowej dyrektor ECS Basil Kerski przekazał, że placówka tablic nie wyda. – Kierując się nadrzędnym dla mnie dobrem ECS, nie mogę przyjąć propozycji porozumienia o rozwiązaniu umowy depozytu. W celu utrzymania wysokiego poziomu merytorycznego oraz integralności wystawy stałej w ECS, mogę podejmować wyłącznie inicjatywy zmierzające do przedłużenia możliwości eksponowania tablic na wystawie stałej, a nie skracania umówionego okresu ich depozytu – wyjaśnił.
Sprawa ma charakter polityczny
W 1981 roku przekazałem je, będąc wówczas dyrektorem biura Komisji Krajowej, na wystawę i do konserwacji Muzeum Morskiemu. Ale to było wypożyczenie, to było oddanie w depozyt. Tam w muzeum zastał je stan wojenny, gdzie dwóch pracowników, a nie samo muzeum jako instytucja, je wyniosło, bo złe służby chciałby zabrać te tablice. Ważne jest, aby te tablice były w ECS, bo to jest zwieńczenie wielu lat pracy. To miało być muzeum Solidarności, które sobie wymarzyliśmy – podkreślił współtwórca tablic Maciej Grzywaczewski.
Zdaniem Basila Kerskiego sprawa ma charakter polityczny. – Myślę, że nikt z polskich renomowanych muzealników by nie wpadł na taki pomysł. To jest znowu niepotrzebne dzielenie Polaków. Możemy się spierać o współczesność o rozwiązywanie trudnych problemów dzisiaj, ale jeśli chodzi o Sierpień '80 powinniśmy mówić wspólnym językiem – zaznaczył w rozmowie z TVN24.